Czy myśleliście czasami co by było,gdyby tak cofnąć czas?Czy gdybaliście kiedyś nad przeszłością? "Może gdybym tego wtedy nie powiedziała,a co jeśli wtedy bym zaryzykowała,czy byłabym szczęśliwsza,czy moje życie wyglądałoby inaczej?" No cóż mi właśnie takie myśli nie raz krążą po głowie i nie wiem jak się z nimi uporać.Ale na podstawie swoich doświadczeń mam jeden wniosek-zawsze trzeba ryzykować,a już na pewno wtedy,kiedy nie mamy nic do stracenia,bo co nam szkodzi. Często nie spełniamy swoich marzeń,bo boimy się,że ludzie będą się z nas śmiali,bo nie wierzymy w siebie i swoje umiejętności.Czy naprawdę warto odpuszczać marzenia,pozwalać im odejść tylko dlatego,że ktoś coś powie,że komuś nie spodoba się to co robimy,że będzie się z tego śmiał?Ja chyba właśnie przez takie myślenie zmarnowałam wiele szans,które były przede mną i przez to znalazłam się zupełnie gdzie indziej niż chciałam.Chociaż z drugiej strony nic nie dzieje się bez przyczyny,każde doświadczenie ma nas czegoś nauczyć,coś nam pokazać.Często poprzez takie decyzje ma się wrażenie,że jest się w "pułapce",męczy się i nie ma wyjścia.Ale przecież zawsze jest jakieś wyjście,nigdy nie jest tak,że nic się nie da zrobić.Tak długo jak próbujemy,tak długo jeszcze wszystko może się ułożyć.Po prostu nie wolno nam porzucać marzeń,zapominać o sobie i odstawiać robienia tego,co kochamy.Tak,wiem,łatwo powiedzieć,trudniej zrobić.Znam to z autopsji i pisząc to wcale nie siedzę zadowolona spełniając swoje marzenia,ale właśnie po to piszę.Aby zmotywować siebie,a może przy okazji kogoś innego do walki o realizowanie siebie w tym co kochamy.Bo nikt się za nas nie zmieni i nie położy nam naszych celów na tacy,musimy je osiągnać sami.Jeśli chcemy się zmienić i stać się inną osobą,po prostu podejmijmy działanie i zacznijmy małymi kroczkami "zdobywać szczyty"! :)
A na koniec...selfie must be! :D
A na koniec...selfie must be! :D
Bierzemy się za siebie i realizujemy marzenia!
OdpowiedzUsuńOne day You’ll leave this world behind,
So live a life you will remember! <3
dokładnie tak! :)
UsuńWitam ponownie!
OdpowiedzUsuńI cieszę się, że na Twojego bloga trafiłam właśnie w tym momencie! Postanowiłam znowu zacząć pisać - i kiedy znów braknie mi sił czy odpowiedniej motywacji, przypomnę sobie to co napisałaś. A napisałaś coś więcej niż post.
Pozdrawiam i stałaś się moim kopniakiem do robienia tego co lubię :*
www.katee-m.blogspot.nl
Bardzo się cieszę,że mój post jakoś wpłynął na to,że wracasz do robienia tego co lubisz:) Mnie zmotywował twój komentarz i zrobiło mi się bardzo miło po przeczytaniu go,bo widzę,że takie posty mają sens,dziękuję:*
Usuń