Zadawaliście sobie kiedyś to pytanie?Czy zastanawialiście się nad tym czy faktycznie nie jesteście w stanie czegoś zrobić czy po prostu wymaga to za dużo wysiłku i nie chcę wam się tego robić?No cóż ja właśnie teraz po raz kolejny zadaję sobie to pytanie.Dlaczego?Bo mam wrażenie,że jest wiele rzeczy,które mnie przerastają,których nie jestem w stanie zrobić.Ale czy faktycznie tak jest?Są takie momenty kiedy patrząc na to co muszę zrobić,przez co przejść,myślę,że to nie dla mnie,że się nie nadaję.Jakiś głos w głowie mówi mi,że jestem za słaba,żeby coś osiągnąć.I nie mówię tu o tym,żeby nagle stać się np znaną piosenkarką.Chodzi mi o te małe osiągnięcia,o to z czym zmagamy się na codzień. Nawet głupia sesja dla mnie i wszystkich studentów.Siedząc nad książkami myślę sobie-nie dam rady,za dużo materiału,wywalą mnie.Jednak pomimo tego,dalej siedzę i się uczę licząc na to,że jakimś cudem uda mi się zaliczyć,a kiedy się nie uda siadam do tego jeszcze raz i poprawiam to co nie wyszło.I to pokazuje mi,że jednak jestem w stanie.A to z kolei prowadzi mnie do jednego wniosku-jestem leniwa.Tak przyznaję się do tego otwarcie-JESTEM LENIEM.Bo gdybym nie była to w tym momencie miałabym na koncie wiele osiągnięć.Nie tylko ja,my wszyscy.Jesteśmy w stanie wiele osiągnąć,tylko czasami po prostu nie chce nam się ruszyć z kanapy.I dlatego powinniśmy zadawać sobie to pytanie w kółko,bo tak naprawdę nie ma rzeczy niemożliwych.I nie wymagajmy od siebie na samym początku wielkich osiągnięć,ponieważ kiedy nam się to nie uda,to jeszcze bardziej nas to zdemotywuje. A te małe osiągnięcia prowadzą nas do tych większych.bo nawet posprzątanie pokoju dla kogoś kto ma w nim bałagan(tak,to także ja) może być,a nawet powinno być osiągnięciem.Dlaczego?Bo się zmotywował,podniósł szanowne cztery litery i zrobił coś,żeby przestrzeń wokół niego wyglądała lepiej.Ale nie bójmy się też marzyć i wyznaczać ogromnych celów,bo to strach często jest podstawową przyczyną naszego lenistwa.Boimy się czegoś więc tego nie robimy i przyzwyczajamy się do tego i pielęgnujemy w sobie naszego lenia.Musimy tylko zrozumieć,że rzeczywistość nie zmieni się za pstryknięciem palca.Trzeba jej pomóc wkładając w to naszą pracę.
A tutaj link dla was,jeśli jeszcze nie słyszeliście o Kamilu.Warto obejrzeć,dla niego nie ma rzeczy niemożliwych,więc dla nas są?
https://www.facebook.com/video.php?v=1500599106861848&set=vb.100007353183628&type=2&theater
Polecam także wykłady tego pana-dają do myślenia i pokazują,że możemy wiele :)
A tutaj link dla was,jeśli jeszcze nie słyszeliście o Kamilu.Warto obejrzeć,dla niego nie ma rzeczy niemożliwych,więc dla nas są?
https://www.facebook.com/video.php?v=1500599106861848&set=vb.100007353183628&type=2&theater
Polecam także wykłady tego pana-dają do myślenia i pokazują,że możemy wiele :)
Oczywiście, ze jest jak mówisz.
OdpowiedzUsuńJa zarzucam sobie podobne rzeczy, że przez moje lenistwo zmarnowałam wiele mojego potencjału. I także miewam miliony takich chwil, że zasiadając do nauki odzywa mi się wewnętrzny głos, podpowiadający, że jest tego za dużo i sobie nie poradzę, aż nieraz chce się płakać.
Nie ma osiągnięć bez wysiłku:)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie (http://vatnajokul.blogspot.com/ )
ps. ustaw opcję obserwowanych, to chętnie zaobserwuję:)
powinna być ustawiona na dole,przynajmniej u mnie się wyświetla :)
OdpowiedzUsuń