Hej,hej ;) Dawno mnie tutaj nie było,ale mam nadzieję,że mi to wybaczycie.Niestety mam ostatnio sporo rzeczy na głowie,a przede wszystkim przygotowuję się do matury,dlatego często brakuje mi czasu,żeby tutaj zajrzeć.Po maturze postaram się częściej tu zaglądać ;) A dzisiaj chciałam wam pokazać jeden z moich ostatnich strojów(tak wiem,niestety takie buty nie pasują do tej spódnicy,ale było zimno). Niestety,póki co mogę wam zaoferować tylko zdjęcia w lustrze,gdyż tak jak pisałam ciągle brak mi czasu,więc nie mam go również na robienie zdjęć w plenerze,a zdjęcia robione telefonem zajmują mniej czasu i robię je zdecydowanie częściej.
Znacie to uczucie,kiedy sprawy wydają się być tak beznadziejne,że nic nie da się już zrobić?Kiedy czujemy się niczym w pułapce bez żadnego wyjścia?No cóż,podejrzewam,że każdy z nas ma w życiu momenty,kiedy same przerażające myśli kłębią się w głowie.Kiedy jesteśmy totalnie bezradni i nie mamy pojęcia co zrobić.Jednak z każdej sytuacji jest jakieś wyjście.Może w tym momencie go nie widzimy,ale kiedy odrobinę ochłoniemy i uda nam się spojrzeć na problem z innej perspektywy,to z pewnością wymyślimy coś,co będzie kroplą,która wydrąży skałę.Najmniejsze działania w celu poprawy sytuacji są jak najbardziej potrzebne i być może wydaje nam się,że np.wyjście spod kołdry po kilku ciężkich dniach nie jest żadnym wyczynem,to uwierzcie,że nawet to jest świetny,jeśli nie najlepszy początek do lepszego jutra.Nawet mały niewinny uśmiech do lustra może zacząć drogę do poprawy naszego bytu.Nie mówię,że nie mamy prawa do gorszych dni,bo one są niezbędne,by docenić dobre chwile,ale nie możemy z góry przekr...
dziękuję ;)
OdpowiedzUsuń