Przejdź do głównej zawartości

passion

Hej,hej dzisiaj przychodzę do was z nieco refleksyjnym postem.Są to takie moje przemyślenia na temat naszych pasji.Każdy z nas ma jakieś marzenia,każdy czegoś pragnie i nie raz oddalibyśmy wszystko,aby tylko się spełniły.Dajemy z siebie 100% i staramy się tak bardzo jak tylko potrafimy.Tylko czy to prawda?Czy nie jest tak,że tylko mówimy jak bardzo byśmy chcieli i jak to my ciężko nad tym nie pracujemy,a tak naprawdę nie wkładamy w to wszystkich naszych sił?Szczerze?Wiele razy przyłapałam siebie właśnie na tym,że mówię,iż próbuję,a po chwili zastanowienia dochodziłam do wniosku,że stać mnie na więcej i wcale nie wkładam w to co robię całego serca.Jeśli nam na czymś zależy powinniśmy całkowicie się temu oddać.Marzenia,pasje to są piękne rzeczy i nie powinniśmy z tego rezygnować przez jedno czy nawet kilka niepowodzeń.Przecież nawet najwięksi artyści zanim się nimi stali byli na naszym miejscu.Każdy w swoim życiu odnosi jakieś porażki,każdy ma na swojej drodze jakieś przeszkody,ale czy nasz świat wyglądałby tak jak wygląda,gdyby wszyscy poddawali się po jednym upadku?Mamy tylko jedno życie i nie powinniśmy go marnować na coś,co kompletnie nas nie rozwija,bo co z tego,że jakaś Ania,Kinga czy Karolina pięknie śpiewa,rysuje czy jest matematycznym geniuszem,skoro zamiast rozwijać swoje umiejętności siedzi na facebook'u i tylko podziwia jak komuś innemu się powodzi.Zamiast tego powinny odłożyć komputer i pracować nad swoim talentem.Ja nie mówię o tym,gdy mamy trochę wolnego i chcemy po prostu odpocząć,ale czy nie lepiej zamiast 3h spędzonych przed komputerem czy telewizorem,spędzić przed nimi tylko jednej godziny,a przez dwie pozostałe na przykład poćwiczyć grę na gitarze czy spróbować napisać jakieś ciekawe opowiadanie?Pisząc to chcę zmotywować was,ale także i siebie do tego,żeby przemyśleć na czym nam w życiu zależy i pracować nad tym w czym jesteśmy dobrzy i co kochamy.Ja osobiście kocham patrzeć jak ludzie się rozwijają i są oni dla mnie wzorem do naśladowania,bo potrafią zrezygnować z rzeczy bezwartościowych,niepotrzebnie zabierających cenny czas i po prostu wziąć się do pracy.Miło patrzeć jak ktoś się spełnia,bo jest wtedy taki szczęśliwy.My też możemy,jeśli tylko chcemy.Kiedy byłam nad morzem,roiło się tam od ludzi zbierających pieniądze,ale widoczny był podział na tych,którym ludzie wrzucają jakieś pieniądze,a tych,którym nie wrzucają nic.Dlaczego jest tak,że niektórzy wracają do domu z pieniędzmi,a niektórzy z pustymi kieszeniami?Może dlatego,że część z nich daje coś od siebie-tańczy,śpiewa,maluje obrazy,a część siada po prostu z tabliczką z napisem "zbieram na kebaba,piwo" albo cokolwiek innego.Ja zdecydowanie wolę dać pieniądze osobie,która daje coś od siebie,bo przynajmniej się stara i nie oczekuje pieniędzy za nic,bo w pewnym sensie "sprzedaje" swój talent,oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu.I widać,że nie marnuje wolnego czasu,a "ulepsza" swoje zdolności,poświęca go na pokazanie się ludziom i pracuje na swój sukces.Marzenia same się nie spełnią,nie spełni ich też za nas ktoś inny,dlatego jeśli mamy wolny czas to nie marnujmy go i bierzmy się za to,co kochamy,bo w pewnym momencie może być za późno i będziemy żałowali,że nie wzięliśmy się za to wcześniej!

Zostawiam wam zdjęcie z Sopotu z jednego z występów ulicznych,który przypomniał mi,co tak naprawdę kocham i o co powinnam walczyć w życiu.



Komentarze

  1. Przebrnęłam :) możesz gratulować! haha :p
    Masz 100% racji w tym co mówisz. Marzenia się nie spełniają - marzenia się spełnia!

    OdpowiedzUsuń
  2. dokładnie tak,samo nic się nie zrobi! a no i gratuluję! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Do marzeń trzeba dążyć! Nikt za nas tego nie zrobi! :)

    Pozdrawiem,
    www.katee-m.blogspot.nl

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie uliczne występy nie jarają mnie jakoś bardzo, ale na te ciasteczka z chęcią bym się patrzyła ! :D Tu ja vaaasik :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. według mnie niektóre występy są naprawdę warte uwagi! :) ale oko też jest na czym zawiesić haha

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

LONELINESS

Samotność to temat bardzo obszerny i objawia się ona na wiele różnych sposobów.Można być samotnym w nowym mieście,kiedy wyjedzie się zostawiając wszystkich gdzieś daleko,ale to nazwałabym raczej byciem "samemu",bo znajomych znaleźć można zawsze.Prawdziwa samotność zaczyna się tam,gdzie nie mamy komu się zwierzyć,do kogo zadzwonić w trudnej sytuacji.Co prawda pewnie w gorszym położeniu jest osoba właśnie w nowym mieście,bo nie tak łatwo znaleźć kogoś,komu będzie można zaufać i kto będzie chciał nas wysłuchiwać za każdym razem.Jednak równie źle można czuć się wśród rodziny i przyjaciół,bo albo nas nie rozumieją albo my wolimy zostawić pewne rzeczy tylko dla siebie.Niezależnie jaka jest przyczyna,samotność jest ciężka do zniesienia.Czasami jest to ona chwilowa,czasami stała.Wydaje mi się,że każdemu od czasu do czasu zdarza się poczuć samotnie,jednak to ta długotrwała samotność jest najcięższa do zniesienia.Silnie oddziałuje na naszą psychikę i często czyni bezradnymi w różnych s

just smile :)

Ostatnio było trochę rozważań na temat złych dni,a dzisiaj chciałabym powiedzieć o czymś pozytywnym.A mianowicie tak jak w tytule-o uśmiechu.Zastanawia mnie dlaczego tak rzadko gości on na naszych twarzach.Przecież to takie proste poruszyć ustami i stworzyć piękny uśmiech.Więc czy zależy to od nas czy od otoczenia,że zapominamy o tak prostej rzeczy?A może nie jest to wcale takie proste?Cóż moim zdaniem zdecydowanie zależy to od nas i zupełnie rozumiem fakt,że coraz rzadziej cieszy nas życie,ale właśnie dlatego powinniśmy coś z nim zrobić.Pomyślicie przez chwilę,jak wolicie się czuć.Wolicie być smutni czy weseli?Ja zdecydowanie wolę być wesoła,nie jest to proste patrząc ile mamy "powodów do narzekania".A to pogoda paskudna,a to ten głupi autobus odjechał sprzed nosa,szef,który czepia się o wszystko i zwala na nas kupę roboty czy nauczyciele,którzy wciąż każą się uczyć i odrabiać ogromne ilości prac domowych.Ale czy naprawdę chcemy spędzić życie będąc non stop smutnymi?Ostatnio

i like warm days

Przyszła jesień,jednak póki co na szczęście wracają do nas jeszcze ciepłe dni.Uwielbiam słońce,bo dzięki niemu czuję,że mam w sobie więcej siły,by wstać i walczyć o swoje marzenia,które swoją drogą nadal są dla mnie odległą przyszłością.Pewnie nie jestem jedyną osobą,która chciałaby od życia wiele,a nie robi nic.No cóż moja jedyna obserwacja jest taka-gdy marzysz siedząc na kanapie,nie spełnisz tych marzeń.Ale myśli to jedno,a podjęcie działania to drugie,tak więc nadal tkwię w miejscu,siedząc na jakże wygodnej kanapie.Jedni uwielbiają ryzyko,drudzy się go boją.Jedni wolą pozostać bezpiecznie w miejscu,nie wysilając się ani trochę,a drudzy prą do przodu dając z siebie 200% każdego dnia.Cóż,niestety zdecydowanie należę do tych tchórzliwych nierobów,które przyzwyczajają się do rutyny i obawiają się wyjść poza schemat,podjąć jakieś wyzwanie.Dlatego właśnie czuję i wiem,że muszę się zmienić,zmienić swoje podejście do życia,bo uważam,że prawdziwe szczęście dadzą nam ciężka praca,ryzyko i no