Przejdź do głównej zawartości

Cracow trip

Hej,hej,znowu długo mnie tutaj nie było,a przepraszanie za to chyba powoli wchodzi mi w krew haha A to dlatego,że po prostu staram się korzystać z wakacji i spędzać czas z moimi bliskimi,bo już niedługo będę musiała przeprowadzić się do Poznania.Poza tym zanim zacznę studia mam parę spraw do załatwienia w swoim rodzinnym mieście i muszę ze wszystkim wyrobić się do końca września,tak więc nie zawsze mam czas na bloga,ale cóż,mogę wam obiecać,że spróbuję się poprawić! :) Przez ten czas,kiedy nie udzielałam się na blogu razem z moją koleżanką wybrałam się do Krakowa,wstyd się przyznać,ale to był mój pierwszy raz w tym mieście! Jednak miasto totalnie mnie urzekło i z pewnością jeszcze tam wrócę!Co prawda miejsce w którym się zatrzymałam pozostawia trochę do życzenia,ale następnym razem po prostu znajdę sobie inny nocleg :) Nie będę się rozpisywać,zostawiam wam kilka moich zdjęć z wizyty na Wawelu,a w następnej notce podzielę się z wami już zdjęciami samego Krakowa,beze mnie w kadrze :P








Komentarze

  1. Fajne fotki ! A gdzie zdjecia z meczu ?? :/

    OdpowiedzUsuń
  2. jak zwykle piękna i świetnie ubrana. ehh zazdro :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko tak profesjonalnie widzę ;) I modelka i fotograf :D Ja w Krakowie byłam raz i w sumie nic nie pamiętam stamtąd xD

    OdpowiedzUsuń
  4. no wiadomo,że fotograf profesjonalny! :D no to chyba trzeba ci przypomnieć jak kraków wygląda jak tylko będzie jakieś wolne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hey! Nice pics and awesome place! Sorry, I only speak portuguese and a little english. Ah, also I loved your blog <3

    http://heyimwiththeband.blogspot.com.br/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

LONELINESS

Samotność to temat bardzo obszerny i objawia się ona na wiele różnych sposobów.Można być samotnym w nowym mieście,kiedy wyjedzie się zostawiając wszystkich gdzieś daleko,ale to nazwałabym raczej byciem "samemu",bo znajomych znaleźć można zawsze.Prawdziwa samotność zaczyna się tam,gdzie nie mamy komu się zwierzyć,do kogo zadzwonić w trudnej sytuacji.Co prawda pewnie w gorszym położeniu jest osoba właśnie w nowym mieście,bo nie tak łatwo znaleźć kogoś,komu będzie można zaufać i kto będzie chciał nas wysłuchiwać za każdym razem.Jednak równie źle można czuć się wśród rodziny i przyjaciół,bo albo nas nie rozumieją albo my wolimy zostawić pewne rzeczy tylko dla siebie.Niezależnie jaka jest przyczyna,samotność jest ciężka do zniesienia.Czasami jest to ona chwilowa,czasami stała.Wydaje mi się,że każdemu od czasu do czasu zdarza się poczuć samotnie,jednak to ta długotrwała samotność jest najcięższa do zniesienia.Silnie oddziałuje na naszą psychikę i często czyni bezradnymi w różnych s

just smile :)

Ostatnio było trochę rozważań na temat złych dni,a dzisiaj chciałabym powiedzieć o czymś pozytywnym.A mianowicie tak jak w tytule-o uśmiechu.Zastanawia mnie dlaczego tak rzadko gości on na naszych twarzach.Przecież to takie proste poruszyć ustami i stworzyć piękny uśmiech.Więc czy zależy to od nas czy od otoczenia,że zapominamy o tak prostej rzeczy?A może nie jest to wcale takie proste?Cóż moim zdaniem zdecydowanie zależy to od nas i zupełnie rozumiem fakt,że coraz rzadziej cieszy nas życie,ale właśnie dlatego powinniśmy coś z nim zrobić.Pomyślicie przez chwilę,jak wolicie się czuć.Wolicie być smutni czy weseli?Ja zdecydowanie wolę być wesoła,nie jest to proste patrząc ile mamy "powodów do narzekania".A to pogoda paskudna,a to ten głupi autobus odjechał sprzed nosa,szef,który czepia się o wszystko i zwala na nas kupę roboty czy nauczyciele,którzy wciąż każą się uczyć i odrabiać ogromne ilości prac domowych.Ale czy naprawdę chcemy spędzić życie będąc non stop smutnymi?Ostatnio

i like warm days

Przyszła jesień,jednak póki co na szczęście wracają do nas jeszcze ciepłe dni.Uwielbiam słońce,bo dzięki niemu czuję,że mam w sobie więcej siły,by wstać i walczyć o swoje marzenia,które swoją drogą nadal są dla mnie odległą przyszłością.Pewnie nie jestem jedyną osobą,która chciałaby od życia wiele,a nie robi nic.No cóż moja jedyna obserwacja jest taka-gdy marzysz siedząc na kanapie,nie spełnisz tych marzeń.Ale myśli to jedno,a podjęcie działania to drugie,tak więc nadal tkwię w miejscu,siedząc na jakże wygodnej kanapie.Jedni uwielbiają ryzyko,drudzy się go boją.Jedni wolą pozostać bezpiecznie w miejscu,nie wysilając się ani trochę,a drudzy prą do przodu dając z siebie 200% każdego dnia.Cóż,niestety zdecydowanie należę do tych tchórzliwych nierobów,które przyzwyczajają się do rutyny i obawiają się wyjść poza schemat,podjąć jakieś wyzwanie.Dlatego właśnie czuję i wiem,że muszę się zmienić,zmienić swoje podejście do życia,bo uważam,że prawdziwe szczęście dadzą nam ciężka praca,ryzyko i no